Erdőbénye to
mała miejscowość położona na Węgrzech w regionie Tokaj, niedaleko granicy ze
Słowacją (To tylko niecałe 600 km samochodem z Warszawy). Otoczona zielonymi
wzgórzami i polami winorośli. To tu pod koniec sierpnia po raz jedenasty
odbędzie się festiwal - Bor, mámor… Bénye. Degustacje wina od lokalnych
winiarzy, koncerty muzyczne, wystawy, pokazy filmów, odczyty literackie, a
także pokazy dla najmłodszych. Wszystko po to, aby pokazać całemu światu co Erdőbénye
ma do zaoferowania.
(Jeśli
czytacie ten wpis na innej stronie niż moja – uszanujcie moją pracę i
zamknijcie ramkę lub przejdźcie bezpośrednio na bloga. Bardzo dziękuję!)
Na
zaproszenie Maćka Nowickiego z Winicjatywy i reprezentacji winiarzy z Erdőbénye
(Sanzon
Tokaj, Budaházy-Fekete
Kúria Winery oraz Béres
Vineyards and Winery), wraz z innymi blogerami, miałam okazję
uczestniczyć w niecodziennej degustacji promującej sierpniowy festiwal. To był
idealny czerwcowy upalny wieczór na zimne furminty i hárslevelű. A ogród u
Roberta Mielżyńskiego na Buraku dopełnił atmosfery, w której odbywa się festiwal.
Podczas
spotkania spróbowaliśmy kilku butelek, które będzie można spróbować podczas
festiwalu. Mnie najbardziej przypadły do gustu pięć etykiet.
Préselő
Habzo Hars 2018 to bardzo przyjemne bąbelki, zwłaszcza na upał. Jest leciutkie
i proste. W sam raz na rozpoczęcie upalnego wieczoru na tarasie. Jak napisał
kolega Robert z Winiacza – to świetny wstęp do bram Tokaju.
Sanzon Blanc
2016 Furmint, Hárslevelű – lekkie, nieco oleiste i mineralne. Wino bardzo żywe
na języku, z fajną cytrusową kwasowością. Nuty limonki i jabłek. Lekko słonawy,
mineralny finisz. Krągłe i bardzo pijalne.
Budaházy
Fekete Kuria 1650 2016 – delikatne wino ze szczepu hárslevelű, dobrze
zbalansowane. Orzeźwiające. Aromaty jabłek i gruszek.
Abraham
Maceras 2017 – w pierwszym nosie nieco igliwia, potem wybija słodycz pomimo
wytrawności na języku. Usta lekko liściaste z dodatkiem miodu. Na finiszu
herbaciana goryczka. Bardzo fajne i przyjemne pomarańczowe wino.
Erdöbénye
Mulató-dûlô Tokaji Furmint 2016 – w nosie mocno owocowe, przypominające nieco
cukierki pudrowe. W ustach wino pełne i krągłe bardzo dojrzałe. Na finiszu
fajna orzechowość.
Festiwal Bor, mámor… Bénye
Kiedy? 15-18 sierpnia
Gdzie? Erdőbénye, Węgry
Cena? Ok. 150 zł za 4 dni
Jak dojechać? Samochodem, to ok. 550 km
z Warszawy
Co z noclegiem? Można zarezerwować w
okolicznych wioskach, na stronie festiwalu znajdziecie sugerowane miejscowości.
Jeśli ktoś lubi, będzie również pole namiotowe.
Jak poruszać się na miejscu? Będzie uruchomiony
specjalny autobus pomiędzy wioskami dowożący festiwalowiczów
Więcej informacji na stronie festiwalu Bor, mámor… Bénye
Wpis promocyjny. Wina
degustowałam na zaproszenie Winicjatywy oraz winiarzy z Erdőbénye