Mówiłam już Wam, że uwielbiam pistacje? Te małe, zielone
orzeszki i jasno brązowych łupinkach. Kiedy po raz pierwszy przeglądałam „Jerusalem”
ten przepis przykuł moją uwagę. Znalezienie ich niesolonych i już obranych
zajęło trochę czasu. Naprzeciw wyszły delikatesy M&S. Ich pojawienie się
zbiegło się z pojawieniem się polskiego tłumaczenia tej, już kultowej książki
Yotama Ottolenghi i Sami Tamimi. Przypadek? Być może. Natychmiast paczuszki z pożądanym
składnikiem zniknęły z półek.
Zupa pistacjowa
(Przepis oryginalny: Yotam Ottolenghi i Sami Tamimi „Jerusalem”)
Potrzebne składniki:
(na 3-4 osoby)
¼ łyżeczki
szafranu
200 g
pistacji, łuskanych i niesolonych
30 g masła
4 szalotki,
obrane i pokrojone w drobną kostkę
25 g
świeżego imbiru, obranego i drobno posiekanego
1 por (biała
część) pokrojonego w cienkie półplasterki
2 łyżeczki
kuminu
700 ml
bulionu z kurczaka (ja użyłam warzywnego)
80 ml
wyciśniętego soku z pomarańczy
1 łyżka
wyciśniętego soku z cytryny
sól i pieprz
do smakuPrzygotowanie:
- Przygotuj szafran. W małej miseczce zalej dwiema łyżkami wrzącej wody i odstaw na 30 minut.
- Rozgrzej piekarnik do 180 st. C.. Pistacje wysyp na blaszkę i wstaw do pieca na ok. 8 minut. wyjmij i odstaw do ostygnięcia.
- W rondlu roztop masło (ja dodaję jeszcze kilka kropel oliwy, aby się nie paliło) i dodaj szalotki, imbir, por, kumin, ½ łyżeczki soli i sporo pieprzu. Podsmażaj aż cebula i por zmiękną.
- Dodaj bulion i połowę płynu szafranowego. Nakryj przykrywką, zmniejsz ogień i gotuj przez ok. 20 minut.
- Pistacje dodaj do wywaru (pozostaw garstkę do dekoracji). Zmiksuj wszystko blenderem do momentu otrzymania gładkiej konsystencji.
- Dodaj sok z pomarańczy i cytryny. Zamieszaj i spróbuj czy nie trzeba dodatkowo przyprawić.
- Serwując posyp posiekanymi pistacjami i skrop płynem szafranowym.