Kiermasz Winicjatywy. Śniadanie z Suwałą, Baronem i innymi



Świąteczny kiermasz Winicjatywy stał się już grudniową tradycją. Co roku oprócz próbowania win jest wiele atrakcji i warsztatów. Tegoroczna edycja stała pod znakiem książkowym. Marek Kondrat wydał jedną („Winne Strony”), a Wojtek Bońkowski nawet dwie („50 win do 50 złotych” oraz „Chopin Gourmet”). Dla blogerów kulinarnych czekała nie lada gratka – śniadanie z Pawłem Suwałą, Aleksandrem Baronem i innymi, którzy zaprezentowali kilka dań z książki (a jakże!) „Suwała, Baron i inni - przepisy i opowieści”. Oczywiście jak to na imprezie Winicjatywy bywa – było dużo dobrego wina. Dziś skupię się przede wszystkim na śniadaniu.


Niedzielny poranek nie zachęcał do wychodzenia z domu. Wieje, pada …. Kilka minut przed 11 stawiłam się jednak pod drzwiami na Mysiej. Było tak wcześnie, że na blogerskie śniadanie weszliśmy od zaplecza. Zanim zasiedliśmy do stołu wypiliśmy nieśpiesznie kawę czekając, aż wszyscy goście dotrą.

Dania na śniadanie przygotowali – Paweł Suwała, szef kuchni restauracji Butchery & Wine, Aleksander Baron, szef kuchni restauracji Solec 44 i Grzegorz Kwapniewski, rzeźnik z Crazy Butcher. Wina dobrał oczywiście Wojtek Bońkowski, redaktor naczelny Winicjatywy. To było nie lada karkołomne zadanie.

suwała, baron, winicjatywa



Ucztę rozpoczęliśmy od śledzia marynowanego w oleju lnianym szefa Pawła, podanym w maślanej bułeczce z cebulką, plasterkiem ziemniaka oraz koperkiem. Do „MacŚledzia” < ;) > Wojtek zaproponował szampana J Charpentier Champagne Brut Tradition (WineAndYou, 89 zł) oraz różowe Chateau La Calisse Rose Patricia Ortelli 2014 (Winnice Europy, 63 zł). Szampan bardzo delikatny, nuty czerwonego jabłka i żółtych owoców. Pyszne bąbelki. Róż od Patricii Ortelli ma bardzo subtelny i niespotykany kolor, na myśl przywodzi marokańskie wina szare. Nuty kwiatowe – bardzo delikatne. Jak mówił Wojtek do tak wyrazistego śledzia należy dobrać lekkie i delikatne wino. Najlepiej mineralne. Szampan to zawsze pewniak. Oba wina pasowały bardzo dobrze, uzupełniały, a nie dominowały nad potrawą.





Następnie do kieliszków trafił pięciotygodniowy zakwas z buraków od szefa Aleksandra. Tu Wojtek stanął przed nie lada zadaniem. Bo jak tu dobrać wino do zupy? A właściwie nie zupy tylko do jej bazy? Matua Marlborough Sauvignon Blanc (Piwnica Dobrych Win, 59 zł) – bardzo przyjemne dla podniebienia, z nutami cytryny i białego grapefruita, mineralne – jak dla mnie pasowało do zakwasu lepiej niż Tenuta Pederzana Lambrusco Grasparossa di Castelvetro Gibe 2014 (Dolio Vini, 49 zł) – mocno owocowe, nuty wiśni i truskawek, zbyt mocne bąbelki. Może dlatego, że za lambrusco w zasadzie nie przepadam.




Półroczne polskie kimchi, marynowane z m.in. gorczycą, kminkiem, goździkami i olejem rzepakowym podane zostały w małych słoiczkach to kolejna propozycja od szefa Aleksandra Barona. Do tego Korenika & Moskon Sulne 2007 (Dolio Vini, 111 zł) oraz Sigalas Santorini Assyrtiko 2014 (Winetellers Wina Greckie, 85 zł). Pierwsze – pomarańczowe (tak!) ze Słowenii – to mieszanka szczepów Malvasia, Chardonnay i Pinot Gris. Nuty orzechowe i suszonych owoców. W drugim, jak sama nazwa wskazuje, z Santorini, znajdziemy nuty kiwi, cytrusów i melona. Z mineralnym finiszem. Mnie osobiście to greckie przypadło bardziej do gustu i lepiej komponowało się z kwaśną kapustą. Sprawiło, że kwas gdzieś zniknął, a na „wierzch” wysunęły się pozostałe składniki kimchi.



Nie od dziś jestem fanką wolno pieczonego mięsa w niskiej temperaturze. Kolejnym daniem była właśnie wolno pieczona łopatka jagnięca, przyrządzona przez lekko spóźnionego Grzegorza Kwapniewskiego. Mięso, tak jak powinno rozpływało się w ustach. Do kieliszków trafiło Thunevin-Calvet Cotes du Roussillon L'amourette 2009 (Vins de France, 67, zł) oraz d’Arenberg Hermit Crab Viognier Marsanne 2013 (Wines United, 54 zł). Pierwsza butelka to mieszanka szczepów Grenache oraz Mourvedre. Głęboki, rubinowy kolor z purpurowymi refleksami. Nuty truskawek, malin i mięty. Druga propozycja to biały Austriak. Znajdziemy tu nuty słodkiego ananasa i imbiru. Tu nie potrafiłam rozstrzygnąć, które pasowało bardziej. Oba wina były tak różne.




Na deser dostajemy sticky toffee pudding od Pawła Suwały. Do przepysznego ciastka, które rozpływa się w ustach, Wojtek zaserwował Nieport Moscatel Docil 2013 (Atlantika, 65 zł) oraz G.D. Vajra Moscato d’Asti 2014, Vini e Affini, 59 zł). W pierwszym znajdziemy paletę tropikalnych i egzotycznych owoców nut. To świeże, mineralne i eleganckie wino. W drugim – nuty kwiatowe, dojrzałe brzoskwinie i winogrona. Co ciekawe wino ma tylko 5 procent alkoholu. Dla mnie oba wina same w sobie były jak pyszny deser.



Na koniec podziękowania i wspólne zdjęcie z autorami i pomysłodawcą książki – Piotrem Szczęsnym.


Oczywiście zaopatrzyłam się w książkę, zebrałam autografy i zaczęłam wprowadzać pierwsze przepisy w życie w mojej kuchni. Śledź okazał się dla mnie takim przebojem, że postanowiłam go w tym roku podać na Wigilię. Już się marynuje w lodówce.

Na kiermaszu spróbowałam również kilkanaście etykiet i zaopatrzyłam się w kartonik na święta. Recenzje pojawią się wkrótce, butelki czekają na zdegustowanie.

Więcej zdjęć z Kiermaszu Winicjatywy znajdziecie na fanpage’u Noża i Widelca na Facebooku.

Instagram