Kilka dni nad polskim morzem. Podróż sentymentalna po
dwudziestu kilku latach. Ludzi sporo jak przystało na pełnię sezonu. Mimo, to
przyjemnie. Świetny odpoczynek przed nowymi wyzwaniami, które czekają w nowej
pracy. Bałtyk ma swój urok, choć woda zimna i jej czystość pozostawia wiele
wątpliwości. Piasek i widoki są cudowne.
Dziś mam dla was przepis na sałatkę z kaszą bulgur z bobem,
rzodkiewką i świeżymi ziołami. Bób niestety już się kończy. Może jeszcze go
gdzieś znajdziecie.
(Jeśli czytacie ten
wpis na innej stronie niż moja – uszanujcie moją pracę i zamknijcie ramkę lub przejdźcie bezpośrednio na bloga. Bardzo dziękuję!)
Sałatka z kaszy bulgur z bobem i rzodkiewką
Potrzebne
składniki:
(na 8-10
osób)
300 g kaszy
bulgur
1 chlust
oliwy z oliwek
900 ml
bulionu warzywnego
200 g bobu
6-7
rzodkiewek
½ pęczka
koperku
kilka
gałązek mięty
2 duże
chlusty (albo trzy) oliwy z oliwek
1 chlust
octu z białego wina
sól i pieprz
do smaku
50 g fety
(opcjonalnie)
Przygotowanie:
- Zaczynamy od przygotowania kaszy bulgur. Kaszę płuczemy i odstawiamy na sitku aż obcieknie woda. W garnku podgrzewamy oliwę, dodajemy kaszę, mieszamy i dusimy przez chwilę. Zalewamy bulionem i doprowadzamy do wrzenia.
- Dusimy na średnim ogniu aż ziarna spęcznieją. Zmniejszamy temperaturę i przykrywamy garnek. Gotujemy przez ok. 15-18 minut aż kasza wchłonie bulion.
- Zdejmujemy z kuchenki, podnosimy pokrywkę nakładamy papierowy ręcznik i kładziemy pokrywkę z powrotem. Odstawiamy na 20 minut. Po tym czasie mieszamy i pozostawiamy do ostygnięcia.
- W międzyczasie gotujemy do miękkości bób w osolonej wodzie. Ostawiamy do przestygnięcia i obieramy. Dodajemy do kaszy.
- Zioła – koperek i miętę drobno siekamy, rzodkiewkę kroimy na plasterki. Mieszamy z bulgurem. Skrapiamy oliwą i octem winnym. Możemy dodać na wierzch pokruszoną fetę.