Co pić i jeść zimą? Blogerzy testują wina z zimowymi potrawami




Po prawie roku przerwy znowu się spotkaliśmy w gronie blogerów, aby degustować wina z dobranym jedzeniem. Tematem przewodnim naszego, już piątego, spotkania były wina na zimę. W menu znalazły się wędzony łosoś, burak, granat, kozi ser, brukselka, kiszona cytryna, kaczka i dynia.


Tym razem rolę głównego sommeliera przyjął Paweł z bloga Powinowaci, a wspierali go Iza z bloga Raport z win oraz Robert z bloga Winiacz. Za przygotowanie menu odpowiadałam ja. Przy stole zasiedli również Ola i Janek z bloga 2Smaki, Sebastian z bloga Zdegustowany z żoną Karoliną, Jurek z bloga Winne Okolice z żoną Agatą oraz Iza, żona Pawła.

(Jeśli czytacie ten wpis na innej stronie niż moja – uszanujcie moją pracę i zamknijcie ramkę lub przejdźcie bezpośrednio na bloga. Bardzo dziękuję!)

Aperitif


Spotkanie rozpoczęliśmy od win musujących na  apperif. 

Pierwsze w kieliszkach pojawiło się Prosecco Superiore DOCG La Manzanne (ok. 60 zł, importer La Barbatelle, otrzymane ze sklepu Win.co) – bardzo przyjemne wino musujące z delikatnym aromatem owoców i nutami tostowymi, bardziej charakterystycznymi dla szampana niż prosecco. Rewelacyjne otwarcie.
Następnie przenieśliśmy się z Veneto do Lombardii. Ta Franciacorta Barone dell”Isola Brut DOCG (44,99 zł; importer: Winnica Lidla, wino z prywatnej piwniczki Roberta winiacz.com) okazała się bardzo przyjemnie orzeźwiająca o smaku kwaśnych jabłek z nutą mineralności. Koleżanki i koledzy zwrócili uwagę, że jakby porównać do innych win z tej apelacji, nie jest to wino w szczycie swoich możliwości. Niemniej jednak mi smakowało i porównanie stosunku jakości do ceny wypada bardzo dobrze.
Jako trzecie w zestawieniu (i pierwsze do amuse bouche) do fletów trafił „prawdziwy” szampan Champagne Lamiable Grand Cru Rose (190 zł; importer: Wine Bureau). To wino wręcz bucha owocem, a bąbli tu w ogóle nie czuć. Pyszne do picia solo.

Amuse bouche. Łosoś wędzony + śmietana + chrupiące ciasteczko


Na tą małą przekąskę mającą zaostrzyć apetyt biesiadnikom wybrałam przepis Thomasa Kellera z jego legendarnej restauracji French Laundry w Napa Valley. Na pierwszy rzut oka receptura wydaje się banalnie prosta, w rzeczywistości sprawiła sporo trudności. Po pierwsze składniki i ich proporcje, po drugie technika przygotowania. Jestem przekonana, że autor nie podał dokładnego przepisu. Udało się jednak uratować danie.


Pierwsze – a zarazem trzecie z poprzedniego zestawienia – Champagne Lamiable Grand Cru Rose z łososiem jak dla mnie nie poradziło sobie najlepiej. Drugi szampan reprezentujący nieco niższą półkę Leval-Clement Grande Reserve Brut, Champagne AOC (89,99 zł; importer: Winnica Lidla, wino z prywatnej piwniczki Roberta winiacz.com) to całkiem inna bajka, i nie ma co tu ich porównywać. Niemniej jednak dyskontowy musiak całkiem nieźle się broni. Mamy tu grapefruitowe nuty, dość niską kwasowość i elegancję.
Aczkolwiek do tej małej przekąski najlepiej pasował Domaine Bailly Reverdy Sancerre La Mercy – Dieu Blanc 2016 (86 zł; importer: Mielżyński). Jak napisał Paweł z Powinowatych „Mineralny i zarazem owocowy nos (zielone jabłuszko) podbił jednocześnie morskie pochodzenie łososia, jak i trawiastość towarzyszącego mu zielonego szczypiorku. Oleistość i mineralność w ustach połączyła rybę i śmietanę w całość. Chrupiące ciasteczko dopełniło reszty.”

Sałata: burak + kozi ser + granat


Klasyczne zimowe połączenia. Rukola, czerwony i biały burak, miękki kozi ser i granat. Do tego winegret z melasą z grantów i octem z gruzińskich winogron domowej roboty (prezent od Doroty i Michała z Wydarzenia Kulinarne), możecie go śmiało zastąpić octem winnym z Jerez. I tu także ostatnie wino z poprzedniego trio, było zarazem pierwszym w tym zestawieniu. Poradziło sobie również z tym daniem. 


Drugie Marble Leaf Sauvignon Blanc z Nowej Zelandii (71,95zł; importer: Winetellers) zdecydowanie lepiej podbiło smak potrawy. Trawiaste, rześkie i mineralne wino. Klasyczne aromaty dla tego szczepu i terroir. 
Kolejnym winem było Gal Tibor Egri Csilag 2015 (27,50 zł; importer: Winnice.eu). W pierwszym wrażeniu wino korkowe. Niemniej jednak usta tego nie potwierdziły. Ono takie jest. Nie bardzo mi przypadło do gustu. 
Czwarty w tym zestawieniu był Riesling Zohrer Sand 1 Lossterrassen Kremser Sandgrube 2015 (ok. 60 zł; wino otrzymaliśmy od zamkniętego już Win.co). Klasyczny, naftowy nos. Usta mocno warzywne – kiszone ogórki i szparagi. Fajnie podbiło kwasowość dania. Poradził sobie również z kolejnym daniem.


Risotto: brukselka + kiszona cytryna + szałwia


Lubię zaskakiwać swoich gości. A to danie niewątpliwie jest zaskakujące. Jak to kapusta i ryż? Czy ja zwariowałam? Nawet Paweł na etapie planowania próbował je zmienić na klasyczne risotto z grzybami. O nie, nie dałam się. I chyba nikt nie żałuje. Danie to efekt połączenia dwóch przepisów – Grega i Lucy Malouf (ich przepis tu) i Yotama Ottolengiego (jego przepis tu). Brukselka świetnie skomponowała się z kiszoną cytryną i szałwią. Wyszło fajne zimowe danie, sycące i jednocześnie orzeźwiające kubki smakowe.


Pierwszy riesling, jak pisałam wyżej, poradził sobie z risotto. Niemniej jednak ten drugi Stefan Breuer Riesling Feinherb 2016 z Rheingau (importer: Winetellers) dopasował się wręcz idealnie. I znowu zacytuję Pawła z Powinowatych to „pełnokrwisty, klasyczny riesling z niewielkim cukrem resztkowym, odważną kwasowością oraz mineralnym nosem. To wino w perfekcyjny sposób podkreśliło wszystkie smaki risotto: maślaność ryżu, kapuścianość i zieloność brukselki oraz nieposkromioną kwaśność kiszonej cytryny”.
Następnie jak do risotto przystało pojawiło się włoskie wino. Toscana IGT "Vermentino" 2015, Poggiotondo (56,82 zł; importer: 13win). Co prawda z daniem nie skomponowało się za dobrze, to solo było bardzo przyjemne – w nosie dominują aromaty owoców (brzoskwinia, nektarynka) i kwiatów (akacja). W ustach świeże, z fajną kwasowością. Chętnie sięgnęłabym po raz drugi.
Na koniec w kieliszkach wylądował węgierski Pinot Noir 2014 od Tibora Gala (36,90 zł; importer: Winnice.eu). To bardzo przyjemne wino z nutą truskawek ze śmietaną. Fajna kwasowość i nieprzeszkadzająca lekka tanina. Do risotto nie był to zbyt trafny wybór, natomiast do kolejnego dania – kaczki pasowało świetnie. Nie bez powodu pinot noir i kaczka to klasyczne połączenie.


Kaczka confit + pomarańcze + dynia


Kaczka pieczona w pomarańczach z rozmarynem to jedno z moich ulubionych zimowych dań. Łatwo ją zrobić na większą liczbę osób. Ba, nawet lepiej gdy tak jest. Najpierw marynuje się nogi w dużej ilości czerwonego wina, pomarańczach rozmarynie i czosnku, a potem długo piecze w niskiej temperaturze. Utaplane w swoim tłuszczu miękną, a na wierzchu skórka robi się tak cienka niczym papier i chrupiąca.


Pinot noir od Tibora Gala z poprzedniego zestawu pasował tu świetnie. Dalej w kieliszkach dostaliśmy Forte Masso Barbera d’Alba 2013 (importer: Wine Solutions / Mąka i Woda). W nosie intensywny owoc (dominująca wiśnia) ale też nuty ziemiste, ściółkowe. Dobrze zbudowane i treściwe. Podkreśliło owocowość kaczki.
Kolejnym winem był Achaval Ferrer Malbec 2014 (87,50 zł; importer: Wino Vici; wino z prywatnej piwniczki Izy z bloga Raport z win). Mocno intensywne wino, w nosie jeżyna, malina, wiśnia i czekolada. W ustach równie intensywne z nutą tytoniu i przypraw.  W połączeniu z kaczką podkreśliło pieprzne nuty.
Ostatni w tym zestawieniu był Laplace Ode D’Aydie 2014 (67,80 zł; importer: Mielżyński). To wino ze szczepu tannat, który częściej możemy spotkać w Ameryce Południowej niż na starym kontynencie. Mamy tu sporo aromatów owocowych w nosie i w ustach (wiśnia, jeżyny, czarne porzeczki i czarny bez). Dużo tanin i pieprzny finisz. Do kaczki raczej nie pasuje, ale do solidnego pysznego wołowego steku jak najbardziej.

Deska serów


Zanim na stole pojawił się deser mieliśmy okazję spróbować serów z serii Finest od Tesco Polska. Była gorgonzola, comte, ementaler, cheddar, morbier i chaorce. Niestety takie sery to nie moja bajka, więc o tym które wina najlepiej pasowały do nich napisali moi koledzy.


Do serów oprócz powyższych malbeca i tannata podaliśmy Forte Masso Nebbiolo 2015 ((importer: Wine Solutions / Mąka i Woda) – wino o rubinowym kolorze z nutami kwiatowymi w nosie i owocami (maliny, wiśnia i śliwka) w ustach. A także Truella Douro 2014 (39,90 zł; importer: Tesco), które jest blendem szczepów touriga roriz i franca oraz tinta barroca. Mamy tu sporo owocowych aromatów, dość wysoką kwasowość i sporo tanin.


Deser: sernik + palone masło


Sernik z przypalanym masłem to już deser legenda. Wymyśliła go Monika Walecka, kiedyś tylko blogerka Gotuje bo lubi, teraz również chlebowa królowa w Cała w mące. Ma głęboko maślany i intensywny smak. Bardzo szybko znika z patery.


Do ciasta Paweł przyniósł wino ze swojej prywatnej piwniczki chorwackie Vina Istria Muskat Zuti. Jak napisał Janek z bloga 2Smaki „Gałka muszkatołowa, młody owoc, nieco fig i moreli z brzoskwinią, lekka kwasowość. I ten karmel dominujący nad wszystkimi nutami… Słodkie wino, które nie zalepia człowieka i naprawdę chce się sięgnąć po kolejny kieliszek.”

Za wina dziękujemy importerom wymienionym powyżej, a także właścicielom sklepu win.co z warszawskiego Żoliborza, które w ostatniej chwili przed zamknięciem przekazało nam dwie butelki. Bardzo żałuję, że Bożence i Michałowi nie udało się utrzymać sklepu. To było magiczne miejsce, pozostaną mi na zawsze przemiłe wspomnienia. Powodzenia w nowych projektach.  

O spotkaniu napisali również:


Janek 2smaki.pl

Przepisy:

Wędzony łosoś na kruchym ciasteczku z crème fraiche

(przepis oryginalny: Thomas Keller, French Laudry)

Potrzebne składniki:
kruche ciasteczko (na ok. 30 sztuk)
80 g mąki
2 białka
60 g masła w temperaturze pokojowej
3-4 łyżki oliwy
2 szczypty soli (można dodać więcej)
1 szczypta cukru
200 g wędzonego łososia w plastrach
otarta skórka z 1 cytryny
2 małe szalotki, drobno posiekane
pół pęczka drobnego szczypiorku
100 g crème fraiche*

Przygotowanie:
  1. Zaczynamy od ciasteczek. W misce mieszamy składniki – mąkę, białka, sól i cukier. Miksujemy. Powoli dodajemy oliwę do otrzymania gładkiej, nieco gęstej konsystencji.
  2. Rozgrzewamy piekarnik do 200°C (dolna i górna grzałka, bez termoobiegu). Blaszkę wykładamy papierem do pieczenia (aby dobrze się trzymał można skropić wodą). Przy pomocy łyżeczki do kawy nabieramy ciasto i formujemy na blaszce owale. Im cieniej tym lepiej. Pieczemy ok. 6-10 minut. W zależności od grubości. Jak będą brązowieć na brzegach trzeba wyjąć. Odstawiamy do wystygnięcia. Ciasteczka możemy przygotować dzień wcześniej. Nie trzymajmy ich jednak w zamknięciu, mogą stracić swoją chrupkość.
  3. Wędzonego łososia siekamy drobno. Mieszamy z szalotką, skórką z cytryny i szczypiorkiem. Układamy łososia na ciasteczkach i dekorujemy kleksem crème fraiche.

*crème fraiche ciężko u nas dostać, w tym przepisie wykorzystałam produkt marki Sobekke (można kupić we Frisco oraz sklepach z ekologiczną żywnością


Sałata z pieczonym burakiem, kozim serem i granatem


Potrzebne składniki:
(na 10 osób)
Miks ulubionych sałat
8 czerwonych buraków, podobnej wielkości
3 białe buraki, podobnej wielkości
300 g koziego miękkiego sera
pestki z 1 granatu
8 łyżek oliwy
4 łyżki melasy z granatów
3 łyżki octu z czerwonego wina (np. Jerez)

Przygotowanie:
  1. Buraki myjemy porządnie i zostawiamy w skórce. Suszymy i zawijamy w folię aluminową, każdy oddzielnie. Układamy na blaszce i pieczemy w piekarniku nagrzanym do 200 st. C (górna i dolna grzałka, bez termoobiegu). Czas pieczenia może różnić się w zależności od wielkości buraków. Moje piekłam ok. 45 minut. To czy są już gotowe możemy sprawdzić wbijając nóż, jeśli wchodzi gładko to są już gotowe. Odwijamy z folii i studzimy.
  2. Przed podaniem buraki obieramy ze skórki i kroimy na mniejsze kawałki. Liście sałaty myjemy i suszymy. Ser dzielimy na mniejsze kawałki. Układamy wszystko na talerzach, skrapiamy dressingiem i posypujemy pestkami granatu. 


Risotto z brukselką i kiszoną cytryną


Potrzebne składniki:
(na 10 osób)
500 g ryżu do risotto
800 g brukselki
4 łyżki oliwy z oliwek
1 duża cebula, pokrojona w kostkę
2 ząbki czosnku, pokrojonego w plasterki
Kilkanaście liści szałwii
400 ml wytrawnego białego wina
1,5 l bulionu
100 g startego parmezanu
skórka z 1,5 kiszonej cytryny, drobno posiekanej
sól i pieprz do smaku

Przygotowanie:
  1. Brukselkę obieramy z pierwszych listków i odcinamy końcówki. Płuczemy w wodzie. Główki kroimy na połówki.
  2. W jednym garnku podgrzewamy bulion, w drugim oliwę. 
  3. Do tego drugiego wrzucamy najpierw cebulę i czekamy aż się zeszkli. Dodajemy czosnek i  tymianek. 
  4. Wrzucamy surowy ryż i dobrze mieszamy, aż każde ziarenko utapla się w oliwie. 
  5. Wlewamy białe wino. Mieszamy, aż ryż je wchłonie. 
  6. Dodajemy brukselkę. Przyprawiamy solą i pieprzem. 
  7. Zaczynamy dolewać bulionu po jednej łyżce wazowej cały czas mieszając. Powtarzamy czynność, aż ryż wchłonie daną porcję płynu.  
  8. Przed końcem gotowania dodajemy kiszoną cytrynę i posiekaną szałwię.  
  9. Gdy risotto jest już gotowe (po ok. 20 minutach) – zdejmujemy z ognia, dodajemy masło i parmezan. Dobrze mieszamy.


Pieczona kaczka z pomarańczami, rozmarynem i czosnkiem




Sernik z przypalanym masłem

(przepis oryginalny: Monika Walecka Cała w mące)

Potrzebne składniki:
50 g masła
500 g serka Philadelphia (lub innego serka kremowego)
1/3 łyżeczki soli
1 łyżka esencji waniliowej
3 jajka
1/2 szklanki golden sirup (lub cukru)
Spód:
1/3 kostki masła
1 szklanka bułki tartej
2 łyżki cukru
1 szczypta soli

Przygotowanie:
  1. Zaczynamy od przygotowania spodu. Masło rozpuszczamy na patelni. Dodajemy bułkę tartą, cukier i sól. Smażymy krótko do momentu, aż się zarumieni. Wykładamy spód tortownicy i dociskamy. Chowamy do lodówki.
  2. W tym czasie w rondlu albo patelni rozpuszczamy masło do momentu aż się mocno przypali. Odstawiamy do ostygnięcia.
  3. W misce mieszamy pozostałe składniki – serek, sól, esencję waniliową, jajka i golden sirup. Mieszamy mikserem. Jeśli masa wyjdzie za rzadka dodajcie trochę mąki. Wylewamy ją do tortownicy i pieczemy ok. 40-50 minut w 180°C. Czas będzie się różnił w zależności od piekarnika. Ciasto musi zbrązowieć na wierzchu.


Instagram